wEEkend, wEEkend i po wEEkendzie ;p
minal szybko, az zaaa... ale fajny byl ;)
tylko pogoda sie zjebala. tak deszczowo na oknem. zamiast zimowo to jesiennie ...
w piatek w szkole luzik ;]
wszyscy sie tylko obawiali fizyki, ale minela bez zastrzezen - przyjnamniej i na szczescie!! dla mnie.
potem miasto i obijakna w domu ;p wieczorem siora wpadla z zarciem na film. sie opychalysmy ;p kurde... ze tez tak przed studniowka ;/ ;p no ale coz ...
sobota od rana u babci. wieczorem imprezy ;] fajno bylooo. po nawet Wojtus zawiozl nas do domku ;D malo co mu auta nie rojeb ... haha tzn. on tak twierdzi, bo my przeciez grzeczne dziewuchy jestesmy ;] ;p
i niedziela. len, len, len - tyle ;p
ten tydz. nie zapowiada sie ciezki, a wrecz przeciwnie ;D
jutro znow do szkolki, ale dopiero na 4 lekcje ;] a cooo! musze sie wkoncu wyspac ;p
wtorek troche kijowy, ale minie szybko, bo 5 lekcji ;D
sroda luzik, bo nikt nie chce nas dolowac przed studniowka haha ;p
i juz czwartek i piatek woleeee ;D
a potem to juz ferie! jes! jes! jes!
2 cale tygodnie od szkoly, nauczycieli, tej wiary tam i fizyyyy! yeahhh!
czwartek - studniowka
sobota - mega imprezaaaa
no! i tak trwam. [i nie narzekam] ;)