Archiwum lipiec 2007


lip 03 2007 'fugel szleft', imprezy %, matura i kino...
Komentarze: 5

w końcu notka ! typowo. czasu nie było żeby tu coś napisać. ale nadrabiam. musze teraz, bo potem to już w ogóle zaległości bedzie ... a jest o czym wspominać. działo sie dużo.
tydzień temu ... we wtorek.
rano przejazdem u babci. potem z tata i dziadkiem do Niemiec :) długo sie jechało. oj długo ... i straszny korek był niedaleko granicy. dobrze, że na nasmym przejściu granicznym tak tłoczno nie było. przynajmniej tyle czasu nie traciliśmy.
w samych Niemczech - w Lipsku super ! :)
całkiem inne państwo niż Polska ( ale żeby nie było, to nie był mój pierwszy wyjazd do Niemiec. po prostu pierwszy do tej miejscowości ... ). wszystko zadbane, czyste, niemcy mili ... Ci u których spałam ( znajomi taty ) zajebiści :p matka, córka i wnuczka. w dwa pietra niżej jej syn z laska i dwoma dzidziusiami :p
Laski super. Z jedna na zakupach byłam, u drugiej spałam ... z mała Wiki ( 4 lata ) ciagle sie bawiłam, Bartusia ( 2 latka ) pilnowałam, a Fabianem ( 3 miesiące) zachwycałam :) :p
Wiktoria jak świetnie mówi po niemiecku, straszni mi sie podoba jej akcent :) nawet duzo rozumialam. a jak ta maluda po polsku rozumie. gorzej z mówieniem, ale też słodko jej to wychodzi :)
wszyscy namawiali mnie żebym chociaż na tydzień została. żebym przyjechała na miesiac. że tyle mi tu pokaża. że podszkole język, że beda do mnie mówiły ciągle po niemiecku .. :p hehe kiedyś tam na pewno jeszcze wpadne :) przecież nie raz jeszcze tata tam zawita. i brat często też tam 'zagląda'.
powrót do domu w środe późnym popołudniem. znów tyle godzin jazdy, znów korki ;/ znów to wszystko w tym samym miejscu ...
jedyny +, to taki, że posłuchałam sobie co gadaja kierowcy, bo tata ma w autku cb-radio :) haha dobry sprzet.
raz wszyscy dla siebie mili, a zaraz sie od pojebanych wyzywaja :pp
w domu na wieczór, szybki prysznic i wyjebana jak paczka dropsów ( :p ) na impreze - domówke do L.
taka bardziej kameralna imprezka, ale fajno było :)
zostałam tam na noc. a nawet na 3 ...  tak jakoś wyszło :p
W. był. nawet spałam z nim. dużo sie działo :) :ppppp
na drugi dzień nie miało nic być, a ekipa sie zjechała i znowusz piliśmy. wódeczke tatcie L. wypiliśmy. ja niby nie chciałam, ale chłopcy mnie namówili ...
i w piątek. rano na wyniki matur - wszystko zdane. achhhh ! :) :) potem na małe zakupy i do L. i znów pijemy, znów impreza :)
tu trzeba było oblac mature :p i spaghetii zrobiłam :p aż dzwine. ja i gotowanie :pp ale wszystkim smakowało ! :)
po ciężkich przezyciach sen :)
wcześnie nawet z W. sie obudziłam potem. pobaraszkowaliśmy jeszcze troche i uciekłam do domu :) :p
z rodzicami na nocke do babci na wieś :)
i kuzyn z ciocia z Warszawy przyjechali, i oblalismy moja mature, i na wiejscim festynie byłam, i spałam jednak u mamy siostry :p
wczoraj. zmęczona na maksa !!
no bo kiedy to sie mialam wyspac ? zdrzemnęlam sie trochu popołudniu, potem u Pauli z Paulinka byłam.
wkreciło nam sie na kino. więc my na obiado kolacje do Mc i potem siup w piciąg i do Poznania :) tak całkiem spontanicznie ...
na SHREKu3 byłyśmy - fajnyy był :D ;p
po 3.. dopiro pociągiem do Leszna. takie jaja wyszły, więc troche sie opoźnilo :pp haha
dziś do południa w domu, a potem znów u L. ten to ma dobrze. tyle czasu wolna chate, bo rodzice w Turcji na wakacjach ..
i znów dziś piłam. ostatnie 6 dni ( no oprócz niedzieli) były takie imprezowo alkoholowe, że hej !
nie wiem kiedy odpoczne ...
dziś też namawiali mnie żebym tam spała, ale nie dałam sie. troche snu w domu też sie przyda. w końcu w moim wyrku nie spałam prawie tydzień :) [M. po mnie tam przyjechał i odwiózł grzecznie! do domu :p]
i z S. się dziś pogodziłam. myślałam juz o tym od soboty ... bo aż mi jej żal jak takie eski smutawe do mnie pisze, a ja bezczelna w ogóle na to nie reaguje ...
przemyślałam to i w sumie to głupio było sie pokłócić o chłopaka, z którym nawet nie jestem.
no, ale cóż.
jest zgoda i już.

to tyle u mnie :p
zaczęło sie dziać. jak narzekam na nude, to narzekam. a jak sie juz cos dzieje to na całegoooo :)

xyz. : :