o!
zaległości małe mam.
już troche mnie tu nie było.
jakoś tak ..
kolejny tydzień za mną.
w szkole luzik :)
sprawdzian z angola opuszczony, z gegry napisany, z matmy zjebny, chemia poprawiona, fiza zjebana.
zawsze coś kosztem czegoś ...
no, trudno.
w środe znów usłyszałam: 'Marta zostań chwile po lekcji ..'
ekhm ..
i znów od nauczyciela zjeba byla, ta pizda od angielskiego tym razem.
kurde.
chciałabym mieć DOBRE zachowanie na świadectwie,
a ci sie czepiaja ..
debile.
a weekend mija spokojnie. bez żadnej imprezy ..
nawet nie narzekam.
wczoraj troche zła byłam, że siedziałam w domu, ale teraz jednak sie ciesze.
wyspałam sie za wszystkie czasy.
nic mi sie nie chciało, zmęczona jak cholera byłam, to i się wczesniej położyłam :)
dziś od rana u babci sprzątanko. musiałam jechać troche jej pomóc. umyłam okna, wyprałam firanki, odkurzyłam, kurze starłam ...
żebym jaka pracowita u siebie w domu była :p
tam babcia mnie chwali, tu mama wyzywa ;p hah
o 16:30 sparing naszych żużlowców.
bosh ..
nie pamiętam kiedy tam ostatni raz byłam ... z jakieś 12 lat temu ...
ale fajnie nawet :) chyba częściej bede sie na żużel wybierać.
i jacy tam chłopcy chodzą :D haha
później już tylko wieczór z 'moimi' osiedlowymi mężczyznami :)
aaaa!
i M. wpadł :) pożyczyłam mu książkę. bo sie niby do matury bedzie uczył ..
no no ..
na pewno chciał wpaść żeby mnie zobaczyć :D haha
pretekst, że niby po ksiażke. też mi coś :p ledwo odjechał i juz eski szły :p
jestem już jego SŁOŃCEM i jestem dla niego PIĘKNA :D haha
z W. też sie widziałam. na żużlu.
ale tyle ze sobą gadaliśmy, że idź pan do chuja :p
kontakt już naprawde nam sie urywa ..
zreszta mało co mnie ten chłopal już obchodzi.
teraz cieszę sie że jednak miedzy nami NIC :)
no, i P. jeszcze widzilam :D
filmy mu pożyczylam :p hah
zapytam go potem czy nie chce ich ze mną obejrzeć :p
huhu :D
wybrałam sie jednego dnia na solarium. (chyba środa)
otworzyli jakieś nowe. czyli nowe lampy, okazyjna cena - 0,60gr ...
chciałam na 10 minut iść, ale miła młoda babka odradziła.
i poszlam na 8 min.
i kurwa bardzo dobrze!
no, bo sie tak zjarałam na czerwono, ze ho ho :p
i na 2 dzień poszłam jeszcze na brązujace na 6 min.
do teraz odczuwam ta moja opalenizne :p
haha
myśle, że jak przestanie boleć to znów tam pójde.
bo jak już raz sie pójdzie, to później koniec ...
mnie to wciaga.
pogoda zajebista. słoneczko, słoneczko ... świeci :) ach ..
humor dopisuje :)
tyle, że niewyspana chodze czesto ..
no, ale ogólnie pozywywnie :]
tyle .. :p