xyz-1

ale ta pogoda dzis dziwna, rano zimno, niebo zachmurzone, a popoludniu taka duchota, ze nie szlo wyrobic ;/ ale na szczescie juz wieczor i sie troszke ochlodzilo :)

razem z laseczkami bylam w ogrodku :) pilysmy tylko soczek i gadalysmy :) bo z niektorymi juz miesiac sie nie widzilam :) za jakis tydzien nastepne spotkanko :) po soczkach mini zakupy na jutro i wyjazd! :D jade na 4 dni z moimi babkami nad morze! ach!! ale bede imprezowac! :D :D SuNrIsE Kolobrzeg! :D potem 2wu dniowe after party i do domku ;p

z K. juz tez dobrze.... na razie.

teraz siedze sama w domu, slucham muzyki i cos mi sie nudzi... a mam ochote na goraca kapiel... mmm

pozdrawiam :p

oddalilysmy sie od siebie, nie potrzebnie inni ingeruja w nasze sprawy. jest zle to niech tak zostanie jesli ktoras z nas nie ma ochoty na poprawe tej sytuacji! bo po co cos robic na sile? ja nie czuje zandej potrzeby by z toba miec teraz jakikolwiek zwiazek!!!!! znalazlas sobie nowa osobe do zwierzen, to prosze bardzo!

kiedys myslalam ze laczy nas przyjazn...

wszystko sie zepsulo!

i po co odzywalas sie na gg?

nie wiem czy nasze spotkanie cos dzis zmieni...

ale oczywiescie nie zaprzeczam, ze sie zle z tym wszystkim nie czuje...

i znow caly tydzien pelen wrazen za mna :) w sobote na noc boszkowo, impreza, znajomi, piwko :) fajnie fajnieeeee! :D wbilysmy sie kumpeli na nocke na domek, ale chyba zle z nami nie bylo? ;p

w niedziele powrot i wyjazd na wies :] maxik! :D cale 5 dni z dala od tych jelopow z miasta! :D tam tylko len, len i len ;p nic nie trzeba robic - no, oprocz karmienia pieskow ;p albo jezdzilo sie na rowerkach z chlopcami, albo szlo na lody, na pepsi, do kuzynki, kuzyna, opiekowalo sie z maluszkiem, jak jego mama byla w pracy, lalo sie woda, jak slonce parzylo, siedzialo przy ognisku, pilo wino ;p ogolnie fajno! :D

nie narzekam! ;)

juz tydzien nie gadam z K.! po co mnie ma wkurwiac ta kobieta? ;p

wreszcie mam katalog z avonu! jejeje ;p

niedawno wrocilam z zakupow :) trzy bluzeczki nowe z swoim zbiorze, pizamka, spodenki i czeresnie :) mmmmmmmm.... ale sie nawperdzielam ich ;p

rodzice wlasnie pojechali na weekend z psem na wies :) a brat wieczorem jedzie do niemiec ;) ach! bosko ;p chata wolna :D

jestem juz w domku :) takie odizolowanie sie od miasta na 3 dni i opiekowanie malym bejbuszkiem to chyba za duzo jak na mnie. na prawde, jestem totalnie wyczerpana... jeszcze jeden dzien i bym rady nie dala. co prawda mala jest grzeczna, ale dwuletnie dziecko nie musi za duzo buszowac, a tak bardzo sie przy nim mozna nameczyc.

najgorzej jak narobila kupke w majty i trzeba bylo to przyprowadzic do porzadku ;p

ogolnie dobrze, ze mam spoko kuzynostwo - dotrzymali mi towarzystwa, sama bym tam umarla nie tylko ze zmeczenia, ale samej mi sie troche nudzilo... a wczoraj wzieli mnie do ludzi na wioske na ognicho! :) fajno tak :) i przybyl kolejny adorator ;p hehehe

jakos zle idzie mi dogadywanie sie ze wszystkimi znajomymi... ciezki kryzys nastal ;p

a teraz czas na goraca kapiel - pomimo tego, ze duchota niesamowita jest :)