...
Komentarze: 3
a jednak skusiłam się by coś tu dziś skrobnąć :p
wEEkend poplątany. i było nudno i było szaleństwo :p
w piątek jak wiadomo nuda. zły humor, który utrzymywał się bardzo długo .. nawet czekolada, która zawsze pomaga, nic tu nie wskórała ..
od rana w sobote zapierdziel. tu wokół chorego taty ... 'podaj to, podaj tamto' .. sprzątanie, pranie, sranie ... nerwy mi puszczały.
i wcale, że przed okresem nie jestem, choć sie tak czuje.
jakoś tak ..
późnym popołudniem na meczyk (nasze koszykarki przegrały), ale tu już humor mi sie poprawił :)
spotkało sie troche znajomych i było gut.
wieczorkiem na impreze hip - hopowa :D tu też fajno było.
mój brat nawet rapował ;p hahah podobało mi sie :p
siesze sie, że nie musiałam sie kisic znów w domu. tu sie troche pobujałam :p
bo przecież weekend bez imprezy to weekend stracony :p
no, ale niesety juz koniec.
jutro buda ;/
ciężki tydzień w szkole.
eh ...
byle do piątku!
aaaa!
no zapomniałam wspomnieć jaka to dziś piękna pogoda była.
mmm ... słoneczko ! :D
dupa aż sie sama rwała by wyjść z domu. zreszta mama mnie tak poganiała żebym wyszła na spacer :p
i udało mi sie A. namówić na przechadzke.
to sobie pogadałyśmy ;p było o czym opowiadać.
z W. już kontakt mniejszy. bo wkurwia mnie ten człowiek !!
:p
a za to M. dziś spotkałam. ale odszczelony w skóre :p :D
sobie też porozmawialiśmy :)
ogólnie to humor taki sobie.
Dodaj komentarz