cze 08 2007

:ppp


Komentarze: 4

w środę na grillu ...
no wypiłam jedno piwo.
wiem, że miałam w ogóle nie tykac alkoholu, ale jedno piwo .. co to jest :p
takie zimniutkie, tylko na ochłodę i orzeźwienie ...
bawiłam sie super :)
i naprawde nie rozumiem takich ludzi, którzy nie umieją się bawić jeśli niczego wysokoprocentowego nie skosztują .

i nawet W. był.
chciał, prosił, nalegał żebym z nim gdzies wyszła, ale tego nie zrobiłam.
i nie wiem dlaczego zostałam, nie wiem też dlaczego nie wyszłam ...

a P. i L.
yyy ... ta para zero wstydu ma i przesadza.
przesadzaja na każdym kroku i w każdym miejscu, w którym się znajdą.
bo szczytem już chyba jest kochać się u kogoś na domówce i to w niezamkniętym pomieszczeniu, gdzie wokół kręci sie tyle osób.
no, ale chyba nie dla nich ...
oni tylko głupie uśmieszki, że zostali przyłapani, a my ... eh. szkoda gadać ... ludzka głupota czasem granic nie zna.

ogólnie było super !
połowa się schlała i głupoty paplała :p
tyle śmiechu było. taniec. pogaduchy. ploty. wygłupy ....
lubię gdy tyle się dzieje. :)
i po 6 szłam spać :p
bo ok. 5 w domu byłam, a że miałam taka ochotę na kąpiel ... nie mogłam sibie jej odmówić.
a rano do babci do szpitala, potem do dziadka i reszty rodzinki ...
późnym wieczorem po krótkiej drzemce odwiedzinki u A. w pracy :)
i przy okazji wypłatę odebrałam.
(na szczeście mama nie odebrała mi za długi u niej połowy kasy :) zostawiła dla mnie wszystko.)
o 3:30 pojechałam stamtad do domu i wyrooo.

a dziś.
do 12 sen. posprzatałam - ale tak mi sie dziś tego robić nie chciało ...
i od 15 - 18 u babci w szpitalu. posiedziałam z nia dziś dłużej. pomogłam jej się umyć, pochodziła troche - bo od poniedziałku caly czas leżała, ale teraz już może wstawać ... - dopilnowałam żeby zjadła kolacje - bo ta mała zaraza nie chce zbytnio jeść - i poszłam :)
jutro kolejne odwiedzinki ...
a teraz padam.
jestem zmęczona.
tym całym dniem i tą pogodą. bo dziś grzeje niesamowicie. duszno, że ho ho.

wciągnełam się w świat literatury :p
zaczęłam czytać kolejna książkę. teraz mam tyle czasu, że mogę nadrobić zaległościw tej dziedzinie ...

to lece się odświeżyć i zagłebić w lekturze. bo na dziś żadnych planów. nikt mnie nie chce odwiedzić, nikt nie chce nigdzie iść, nawet o imprezie nikt nie mówi :p

xyz. : :
10 czerwca 2007, 00:00
Ja sie na każdej imprezce dobrze bawię, chociaz nie pije. Mi do ddobrej zabawy potrzebni sa fajni ludzie, głośna muzyka i ...s t ó ł:) jestem znana z tańczenia na stole - taka wizytówka wśród znajomych:) ale teraz nie mam imprezowego nastroju...
pfi
09 czerwca 2007, 12:32
wiesz co...mnie to juz nie dziwi jak jakas para bztka sie u kogos na domówce ;-) moja sasiadka ze swoim chłopakiem to na pralce robiła w kibelku u kolegi na imprezie ;] ale co tam;p przyjemnosci nie mozna sobie odmawiac-hahha;D niech robia co chca...fakt ze czasami to jest przesada ale RÓBTA CO CHCETA :P ja zgubiłam gdzies 80 zł i nie kupie sobie butów ;/;/;/
08 czerwca 2007, 21:13
ja juz nie mialam sil, zeby wracac z tej domowki ;p a P. i L w ogole zal ich i tyle. niech w ciaze zajdzie,bo co ona robi, to przechodzi ludzkie pojecie;/ ja nawet dzis nie mam ochoty na zadne imprezy,ani na nic.
08 czerwca 2007, 20:13
najlepiej te cwiczenia sa opisane na stronce wdziek.info tam jest taka zakladka p prawej stronie (aerobiczna 6 weidera).

Dodaj komentarz