Najnowsze wpisy, strona 3


cze 05 2007 chora.
Komentarze: 4

... znów się tyle działo, że hej !
to od początku :)
w pt. chciałam iść na impreze, no to i poszłam.
a jeszcze przed ...
spotkałam sie z W.
długo jeździliśmy autkiem, gadaliśmy ...
nawet mnie pocałował.
ale to nie miało (i nie ma) dla mnie wiekszego znaczenia.
i w ogóle na mnie nie wpłynęło.
to była miła chwila, ale było i minęło.
nie wiem czy to nazwać przyjacielskim pocałunkiem ? czy owe takie są ...
może i nawet nie powinno do tego dojść, ale stało się.
a na imprezie ...
fajno !
oj. popiłyśmy znów.
rano kac nie z tej ziemi. rzadko mi się to zdarza, ale zdarzyło sie tym razem.
czułam się źle. cholernie źle. ale to był dopiero początek ...
rano w sob. do babci - osz ... jak dawno mnie tam nie było.
odwiedziłam na wsi wszystkich z rodzinki :)
z kuzynkami poplotkowałam, posłuchałam kuzyna opowieści o wojsku - właśnie wyszedł na przepustkę po przysiedze, pogratulowałam przyszłej mamusi drugiego dzidziusia :D
i nic prawie przez cały dzień nie jadłam.
zero chęci na cokolwiek.
a tu nagle B. dzwoni, że impreza jest. Że u niego w domówka, szuka ekipy i o 20. się widzimy.
to organizacja ekipy, po 18. na zakupy i się bawimy !
jedno piwo i tyyyle kielichów wlałam w siebie.
to mnie zmiotło z powierzchni ziemi ;p hahah
ale nie no. dobrze się trzymałam.
a ludziska co za przeboje odpierniczali :p
tańce też nieziemskie były.
po domówce. na drugą impreze na oczko skoczylismy.
ale tam na niedługo, bo siły już brak było ...
i zaczęło się.
całą noc nie mogłam spać.
ból brzucha niemiłosierny. skręcało mnie we wszystkie strony.
rano ból mięśni i stawów, ból głowy ...
rozłożyłam się na dobre.
do tego biedunka i jedna diagoza - grypa jelitowa.
chociaż nie. mama postawiła inną - 'zatrułaś się na pewno jakimś piwskiem'
no na pewno :p od kiedy od piwa boli wszystko ?
ehhh ..
całe dwa dni w łóżku, a jak nie w łóżku to na kibelku.
straszne!
:(
teraz na szczescie już lepiej.
mam nadzieje, że jutro bedzie juz okej. że wszystkie dolegliwości miną na dobre.
no bo ile to może trwać ...
ostatnio jak mnie cos takiego dopadło to trwało tylko jedna noc, a teraz ...
nie lubie tylko gdy wmuszaja w ciebie jedzenie, kiedy ty nie możesz na nie patrzeć.
dobrze, że jest piesek, któremu po kryjemu można dać coś przekąsic :p

to wróćmy do rzeczy bardziej przyjemnych ...
M. :p
w piątek kolo imprezy się kręcił.
mówiłam mu, że ma przyjść, przyszedł, ale zlał mnie ... typowo.
tłumaczył się. wiem dlaczego tak zrobił, ale jakos dziwnie ...
w sumie to i tak wiem, że mnie lubi :p
a W. właśnie mi napisał, że mam miękkie usta, że wtedy w tym aucie ale miał na mnie ochote i że mam 'mmm' ... spojrzenie :p
nie robi to jakoś specjalnie na mnie wrażenia. ja o tym wszystkim doskonale wiem :p hah

... tata mówił dziś, że babcia jest w szpitalu. aż mi sie płakać chce jak o tym pomyśle ... :( :( biedna. zawsze coś jej musi się stać. wiedziałam, że sie oszczedzać nie bedzie ... ale to silna baba. wiem, że i z tego wyjdzie!

ehhh. no nic.
lece do wanny i potem do wyra. trzeba znów się porządnie wygrzać.

xyz. : :
cze 01 2007 dzień dziecka :p obejmuje mnie jeszcze?
Komentarze: 6

humor mi się zepsuł na koniec dnia.
ale to nic.
zaraz pójdę spać i rano znów wszystko wróci do normy - na pewno ! :)

wczoraj jeszcze pogadałam z W.
jest OK.
dziś rozmawiałam z S.
niechętnie, ale rozmawiałam.
jakoś tak wyszło, że się pogodziłyśmy.
niby nie było sprawy.

chce dziś na impreze !
i pójde!

xyz. : :
maj 31 2007 ahaha zgłupiałam :p
Komentarze: 3

bo po złych chwilach nadchodzą te lepsze.
zawsze ...
ale od początku ...
codzień śpię od ok. 3:00 do (co najmniej) 12:00 .
bo mam teraz tyle czasu wolnego.
a leń jeszcze wiekszy.
teraz moge rozwijać swoje najlepsze hobby, które ze wszystkich chyba najlepiej mi wychodzi - sen.
kooocham spać, kocham moje wyro i kołdre ...
ale ok. nie o tym chciałam.
więc tak ...
wczoraj z okazji mojej kolejnej wizyty na komendzie policji nie mogłam jechac z tata do Poznania. szkoda. a nóż zahaczyłabym o jakiś fajny sklep z ciuszkami ... no, ale trudno. o to zahacze kiedy indziej.
na policji ... tym razem krótko, bo nic do powiedzenia juz nie miałam. dali mi sześć zdjęć z twarzami młodych chłopaków i niby miałam rozpoznać w nich sprawce wydarzenia w kafejce. nie rozpoznałam.
tak czy siak oni i tak wiedzą kto to był. nie wiem czy po prostu musieli mnie o to zapytać żeby nie było ...
mało ważne.
reszta dnia nuda. zero zajęć.
tylko chycałam to z kompa na tv, to z tv na kompa ...
ale wieczorem ...
pach!
i kłótnia.
i to z W. oczywiście.
a może przesadzam ?! ok. to nie była kłótnia.
tylko taka sobie O ! wymiana zdań.
i oczywiście w tym wszystkim uczestniczyła (bezpośrednio) S.
trzy osoby. ja, W., S.
z każda z nich sie bardzo przyjaźnie.
oni niezbyt sie znaja.
a zamieszanie jak ....
popierdoleni ! bo tu naprawde nie ma innego określenia.
zamotane to wszystko jak ...
i S. kłamie na każdym kroku. bo nie byłoby sprawy naprawde, ale to co ona wyprawia.
tyle ściemy. jakby mi powiedziała od razu wszystko to byłoby OK.
na pewno.
no, ale nie. lubimy przeciez komplikować sobie życie.
poszłam spać wściekła.
najbardziej chyba na to, że na drugi dzień miałam sie z nią zobaczyć.
i dziś ...
(sen do 13 :p hihi)
po 15 jechałam zawieźć podanie o pracę - bardzo chce do pracy! bardzo, bardzo !
zawiozła mnie P, która z S. przyjechała.
nie za bardzo miałam chęć z S. gadać, ale coś tak poburczałam :p
na moje to zauważyła, że sie dalej gniewam - choć o mojej wymianie zdań z W. nie wiedziała.
ale zainterweniowała.
zabroniła W. do niej pisać .... podała jakies tam argumenty - nie związane ze mną, ale przecież każdy głupi wie, że przyczyna jest jedna - wstrętna zazdrośnica Marta :p hah
i tym sposobem prawie straciłam kolegę.
bo ...
W. sie wkurzył.
od razu do mnie napisał, że zrywamy kontakt na jakis czas.
pff
wtedy to i ja się porzadnie wkurzyłam.
bedzie mi łaske robił. że ze mną gada? że czasem się spotkamy? itp ... nieeeeee. dzieki!
i zamilkliśmy.
ale byłam zła ......
ale ok, nie gadamy to nie.
przeciez sie prosić nie bede. co to, to nie ja.
ale W. nie wytrzymał.
zagadał.
pogodziliśmy sie.
i teraz to nie wiem czy jest dobrze czy nie :p
hehehhe
tyle sie rozpisałam, a nic w sumie z tego nie wynikło :p
;D
ale nie !
chwilunia.
wierzycie w to, że oni nie beda gadac ?
tylko kurwa!
czemu by mieli nie gadac ?
przeze mnie?
co ja wyprawiam ...
eh :p
zwariowałam!
dostałam na głowe, ewidentnie ...
:p
pomotałam wszystko.
dlaczego 'zabroniłam' im pisać ?
przecież ja z W. to przeszłość ... teraz się kumplujemy i już.
ma prawo podrywać, pisać i spotykać się z innymi laskami.
ups :p
nawet się nie umiem z tego wytłumaczyc.
a byłam zła tylko dlatego, że mnie okłamywali. jakby to wszystko było jakaś wielka tajemnica ...

śmiać mi się chcę.
a jeszcze kilka godzin temu myślałam, że bede ryczeć za wszystkie czasy ...

kurwa. poprzeklinałabym sobie. ale tak na siebie, albo nie! na wszystkich. i wszystko. humor dobry, mimo wszystko. hehehe się porobiło.

to z innej beczki ...
o W. za dużo było :p
teraz o M. hah :D
przedwczoraj, wczoraj i dziś pisaliśmy.
bo on jest niemożliwy :)
szkoda, że ma tą laskę ... bez niej byłoby fajnie :D :p
tylko, że jemu w ogóle ona nie przeszkadza.
pisze tak jakby był sam.
chce wpaśc ...
tylko czy powinnam go zaprosić ?
wczoraj przez 2:00 chciał przyjść. nie zareagowałam na to. i to nie dlatego, że było już późno.
udałam, że zasnęłam.
same problemy mam z tymi chłopami.
krecą się wokół mnie jacyś nieodpowiedni chyba :p

aaa!
mamy siostra - lat 26 :) bedzie miała drugiego dzidziusia. (tzn. jeden bobas kończy w lipcu 3 latka)
dzis dzwoniła, że jest w ciąży.
superko!
kocham takie bobcie małe :D w sobote trzeba do niej jechać i opic - jest dobra okazja :)

xyz. : :
maj 30 2007 :(
Komentarze: 3

no bo jak to jest ...
innym życzysz jak najlepiej, chcesz żeby było wszystko okej, starasz się, pomagasz ...
... a sam dostajesz ciągle 'po papie' ...
i jaka tu jest sprawiedliwość ?
bo inni mogą mieć wszystko albo wiekszyśc, może sie im układać, a mi nie ?
najlepiej jebnąć to wszystko w cholere, nie interesować się sprawami innych i tylko dbać o siebie. nie zbaczajac na to, co wokół się dzieje.

najgorzej jest wtedy, gdy zawiedziesz się na osobie ci bliskiej ...

zero zaufania do kogokolwiek !

xyz. : :
maj 29 2007 nie wiem nic ! :/
Komentarze: 3

nie wiem co mam ze sobą zrobić.
nie wiem czy mi sie coś chce czy może jednak nie.
nie wiem nawet czy mam dobry czy zły humor.
.... :/

wczoraj z M. pisałam.
dziś też się odezwał.
bo on zawsze wyczuje ten moment i poprawia humor.

z W. nie wiem.
bo niby jest okej.
ale chyba tylko dla niego.
chociaż może dla mnie też ?
bo w sumie się nic nie zmieniło, kłócić to też sie nawet nie kłóciliśmy.
a tak sobie myślałam ...
że ja naprawde nic do niego.
to tylko czysta przyjaźń. i chyba po prostu dlatego ogarnęła mnie w sobote taka zazdrość.
no chyba, że sobię tylko tak tłumaczę,
ale na dzień dzisiejszy inaczej nie czuje ...

yy ... nie wiem nic ... (mam ochotę sobie przeklnąć)

xyz. : :